gru 04 2013
Jezusowe pragnienia
Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze. Na to rzekli Mu uczniowie: Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo? >>> czytania z dzisiaj
Pustynia, tysiące głodnych ludzi i ich kilkunastu. Jezus zaczął pięknie, jak każdy przywódca: nie od rozkazów, ale od marzenia, od pragnienia, które się w nim zrodziło. I czeka na odpowiedź tych, którzy poszli za nim. A Ci spodziewając się, że Jezus od pragnienia przejdzie co czynów uprzedzają Jego krok i od razu się zabezpieczają: to przecież pustynia, ich jest dużo. To jest niemożliwe, niewykonalne!
Każdy inny szef, po tym jak jego pragnienie zostaje zaatakowane dałby zwykłe polecenie: wykonać! Ale nie Jezus. On spokojnie, pyta się o ich zasoby, o środki, pokazuje, że jednak coś mają czym mogą się podzielić i pokazuje, że od pragnienia troski o drugiego należy przejść do troski! Nie wystarczy współczuć ludziom, ale zacznij ich pocieszać, zrób coś nie skończy się tylko na błogim ciepłym uczuciu rodzącym się w sercu.
Zadanie na dziś: zamień pragnienia w czyny!
2 komentarze
Hello Neat post Theres an issue together with your site in internet explorer would check this IE still is the marketplace chief and a large element of other folks will leave out your magnificent writing due to this problem
Thank you for the auspicious writeup It in fact was a amusement account it Look advanced to far added agreeable from you However how can we communicate